Myśl o Zerefie, przerażała go, chodź nie wiedział kto to za jeden
jednak ten dzień zmienił się w jeden wielki armagedon
Natsu:
Kto gra w siatkę!!
(Natsu wskakuje do sali z piłką plażową)
robimy dwie drużyny, po dwóch setach robimy dwie następne!
(Erza nadchodzi)
Ty wiesz że, świetny pomysł Natsu, to jest świetna pogoda na taką siatkówkę...
(rozciąga się)
to kiedy zaczynamy?
Mira:
Możemy i teraz!!
Timmid:
O nie...
(wszyscy patrzą na niego)
no okey, niech wam będzie....
Plaża, miejsce nie daleko gildi Fairy Tail, Natsu skombinował siatkę, Gray wybierał drużyny, a Erza robiła trening z Levy, odbijały sobie. Mystery natomiast, jeździła na barana na Gajeel'u
zeskoczyła
Mystery:
hej, ktoś tu ma zamiar grać w siatkę?
Wszyscy:
Taak!!
(wielka fala podniecenia i szczęścia)
Gray:
Więc tak...ja biorę do drużyny... Erza...Lucy...Gajeel...Mira i Juvia
Juvia:
Tak w końcu będę przy paniczu Greyu
(podniecona skakała jak kangur)
Natsu:
Mystery... Laxus... Freed...Cana i Wendy
(podniecony Freed mruczy tak aby nikt nie słyszał)
Freed:
Taak, w końcu Laxus będzie w mojej drużynie
Erza:
A więc ustalone, Timmid będzie sędzią
(Powiedziała to w stroju Żaby)
Natsu:
Erza, co ty wyrabiasz?!
Gray:
To nie bal przebierańców, tylko siatkówka!
(zachichotała)
Erza:
Ale dziś mam taki kaprys,aby zagrać w stroju żaby
Natsu:
Nie ważne, grajmy bo aż mnie wierci, aby skopać kilka tyłków