Stacja kolejowa we Flore, ja, Natsu i Mystery wsiadamy do pociągu w ramach...
kolejnej misji... siedząc obok Natsu, Mystery siedziała cicho, sama na przeciwko mnie.
Timmid:
Co to, za misja?
Natsu spojrzał na mnie, jak na syna
Natsu:
musimy zbadać, pewną jaskinię i spacyfikować w niej zagrożenie
Natsu jak zawsze, nie tracił uśmiechu, jednakże gdy pociąg ruszył... Natsu zrobił się zielony
i zbierało mu się na wymioty...
Oj chyba puszczę pawia...
Mystery:
Gdyby tu była Erza, od razu by na to zaradziła
Uśmiechnęła się, starałem się jej nie słuchać... przewróciłem oczami i spojrzałem w szybę pociągu
minęło zaledwie dwadzieścia minut kiedy Natsu, tak pięknie z muliło, padł na siedzenie i stracił przytomność.
Docierając na miejsce, próbowałem go ocudzić ...
Timmid:
Natsu, obudź się!!
Mystery podeszła i tylko wyciągnęła miecz, brzdęk miecza spowodował, że się zerwał ze snu
Natsu:
Co... Erza, to ty?
Mystery:
Nie, to jej sobowtór!
Schowała miecz i wywaliła język... z mulony Natsu wstał drżąco i wysiedliśmy z pociągu, gdy Natsu wyszedł na powietrze, polepszyło mu się
Natsu:
Taak, świeże powietrze
Wciągnął powietrze, pełną piersią i zrobił taki wydech że, prawię co wystrzeliła iskra i prawie podpalił mi włosy.
Wziąłem plecak od Natsu, z piciem i trochę jedzenia i kilka broni Mystery...
Jaskinia znajdowała się w głębi lasu. Była ona duża i mroczna...
no raz kozie śmierć
Więc weszliśmy, Natsu oświetlił nam drogę, wszędzie znajdowały się czaszki, i do tego ludzkie
i niektóre znajdowały się tu krowie
Timmid:
Widać, że potwór lubi sobie pojeść
Podszedłem do jednej z czaszek i kopnąłem...
czaszka odbiwszy się od ściany, wydobyło się echo...
wchodząc jeszcze głębszą część jaskini, czułem się nie swój... i do tego przeszywał mnie dreszcz.
Naglę usłyszałem za sobą wielki grzmot i pojawiło się to coś...
Natsu:
Zostawcie go mnie!
(używa stalowej pięści)
Iron Fist!!
Ja i Mystery wpatrywaliśmy się jak Natsu wali po mordzie wielką i mięsistą bestię, jednakże ni stąd ni zowąd pojawiło się ich więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz