Było ich, dziesiątki...
myślałem że, popuszczę ze strachu...
(używam Skorupy)
Diamond Make!!
Wytworzyłem wokół siebie i Mystery wielką skorupę diamentu i osłaniała nas, przed potworami...
jedynie co słyszałem, to że potwory waliły w skorupę z całej krzepy.
Widać, Natsu dobrze się bawił...
Natsu:
Taak, przypominam sobie zabawę, na wyspie Galuna, kiedy zastawiliśmy... pułapkę na Erzę !!
(wspomnienie Natsu)
Natsu wrócił do walki z wielkimi bestiami, a reszta dzikusów waliła w diamentową skorupę jak oszalałe, z trudem wytrzymywałem siłę jaką musiałem się zmagać z tymi stworzeniami, to jakbym miał trzymać na sznurku, mocno szurniętego psychicznie mustanga.
Mystery:
Uderz w skorupę!!
Nie chciałem jej słuchać, jednak zrobiłem to mówiła,uderzywszy pięścią w skorupę, rozwaliła sie na ostre części które odepchnęły bestie
(używa ognistej chichotki)
Fire giggel !!
Timmid:
(używam wilczych szponów)
Wolf Claws!
Stanąłem twarzą w twarz z bestiami, a zamiast paznokci miałem pięć-o centymetrowe diamentowe zakrzywione szpony
A macie!!!
Rzuciłem się, na wielkie bestie zadawając im wielkie obrażenia...
jednak częściej obrywałem w brzuch, niż zdążyłem jakiegoś dziabnąć...
Mystery radziła sobie nawet nieźle...
Mystery
(używa rudego liska)
Red fox
Bestie obrywały od każdego wystrzelonego pocisku. Natsu bawił się świetnie...
jednak to ja miałem najbardziej przesrane.
Obrywałem na każdym kroku, aż mi się słabo zrobiło.
Timmid:
(używam wilczych łez)
Diamond Law wolf
Bestii przybywało coraz więcej, jednak że Natsu sobie świetnie radził i jemu zaczęli kopać w dupsko...Naglę Natsu nagromadził dużo ognia, jednak nie zdołał go skontrolować i wywołał eksplozję tak silną, że wywaliła nas na zewnątrz.
Ja jedyny leżałem na ziemi oszołomiony i przy mulony... jak z resztą i większość bestii
Ocknąłem się od silnego kopniaka Mystery.
jedna z bestii smarowała do mnie i Mystery
Timmid:
Zostaw go mnie!
Mystery:
Won od niego!
Timmid:
Ja go pierwszy ujrzałem!!
Odepchnąłem ją od siebie, a ona jak wściekły koń, kopnęła mnie w brzuch.Upadłem.
Mystery załatwiła go jedną ognistą chcihcotką
Zapłacisz za to, demonie!!
Mystery:
Nie mów, tak do mnie!
Timmid:
Bo co, szatańska zdziro!!
Mystery:
(używa stalowej dłoni)
Iron Fist!!
Timmid:
(używam diamentowej zbroi)
Diamond Make!!
Siła Mystery jednak była nie co silna
Kobieto, ty jesteś nienormalna!!
Mystery:
Ostrzegałam cię!
(używa rudego liska)
Red Fox
Timmid:
(używam Skorupy)
Diamond Make!
Usłyszałem pod skorupą tylko eksplozję...
Dobra, sama tego chciałaś!
Wyskoczyłem z skorupy
(używam diamentowych pocisków)
Diamond Make!
Jednakże, Mystery unikała z łatwością pociski, natomiast poczęstowała mnie wielką falą ognia
siła eksplozji spowodowała, że uderzyłem o pobliskie drzewo i ino kopciło się ode mnie i cały byłem osmolony
Mystery:
Nie podskakuj młody...
Udawałem że, jestem nieprzytomny...
nie udawaj martwego!
Nic nie odpowiedziałem...
hej, nie nabiorę się na to!!
Milczałem..
Timmid... żyjesz?!
Nadal milczałem
o boże, zabiłam go!!
Szybko pobiegła do mnie, i zaczęła mnie szarpać w celu ocudzenia mnie, wykorzystałem tą szansę...
i przekształciłem paznokcie w diamentowe szpony, przerobiłem jej ubranie w kwadratowe fragmenciki wraz ze stanikiem... i teraz stała nade mną z nagim biustem
Timmid:
Myślałem że jesteś bystrzejsza!
(używam gniewu wilka)
Dotykając Mystery w nogę, porosła diamentem i znieruchomiała jak mumia, tyle że pokryta diamentem ino twarz miała nieokrytą...
Teraz sobie tak poleżysz!!
Mystery:
Timmid, ty pieprzony dupku!!
Timmid:
Uznam to, za przejęzyczenie durnej, szatańskiej suki
Mystery:
Czekaj ty...
Mystery nie wytrzymała ciśnienia agresji i uwolniła się z diamentu
(używa ognista panna)
Mystery wyglądała jakby dopiero co wyszła z pieca... cała płonęła
po czym rozpędziła się do szybkości której nie mogłem opisać... po czym uderzyła mnie w brzuch ze straszną siłą... po pierwszym ciosie miałem dość...
Mystery stanęła nade mną cała wściekła i płonęła nadal...
NIGDY NIE NAZYWAJ MNIE SUKĄ!!!
Timmid:
Gardzę demonami!!
Mystery przestała płonąć, twarz zmieniła na smutną...
zakryła rękami piersi i odszedła ze spuszczoną głową
jednak to ja miałem najbardziej przesrane.
Obrywałem na każdym kroku, aż mi się słabo zrobiło.
Timmid:
(używam wilczych łez)
Diamond Law wolf
Bestii przybywało coraz więcej, jednak że Natsu sobie świetnie radził i jemu zaczęli kopać w dupsko...Naglę Natsu nagromadził dużo ognia, jednak nie zdołał go skontrolować i wywołał eksplozję tak silną, że wywaliła nas na zewnątrz.
Ja jedyny leżałem na ziemi oszołomiony i przy mulony... jak z resztą i większość bestii
Ocknąłem się od silnego kopniaka Mystery.
jedna z bestii smarowała do mnie i Mystery
Timmid:
Zostaw go mnie!
Mystery:
Won od niego!
Timmid:
Ja go pierwszy ujrzałem!!
Odepchnąłem ją od siebie, a ona jak wściekły koń, kopnęła mnie w brzuch.Upadłem.
Mystery załatwiła go jedną ognistą chcihcotką
Zapłacisz za to, demonie!!
Mystery:
Nie mów, tak do mnie!
Timmid:
Bo co, szatańska zdziro!!
Mystery:
(używa stalowej dłoni)
Iron Fist!!
Timmid:
(używam diamentowej zbroi)
Diamond Make!!
Siła Mystery jednak była nie co silna
Kobieto, ty jesteś nienormalna!!
Mystery:
Ostrzegałam cię!
(używa rudego liska)
Red Fox
Timmid:
(używam Skorupy)
Diamond Make!
Usłyszałem pod skorupą tylko eksplozję...
Dobra, sama tego chciałaś!
Wyskoczyłem z skorupy
(używam diamentowych pocisków)
Diamond Make!
Jednakże, Mystery unikała z łatwością pociski, natomiast poczęstowała mnie wielką falą ognia
siła eksplozji spowodowała, że uderzyłem o pobliskie drzewo i ino kopciło się ode mnie i cały byłem osmolony
Mystery:
Nie podskakuj młody...
Udawałem że, jestem nieprzytomny...
nie udawaj martwego!
Nic nie odpowiedziałem...
hej, nie nabiorę się na to!!
Milczałem..
Timmid... żyjesz?!
Nadal milczałem
o boże, zabiłam go!!
Szybko pobiegła do mnie, i zaczęła mnie szarpać w celu ocudzenia mnie, wykorzystałem tą szansę...
i przekształciłem paznokcie w diamentowe szpony, przerobiłem jej ubranie w kwadratowe fragmenciki wraz ze stanikiem... i teraz stała nade mną z nagim biustem
Timmid:
Myślałem że jesteś bystrzejsza!
(używam gniewu wilka)
Dotykając Mystery w nogę, porosła diamentem i znieruchomiała jak mumia, tyle że pokryta diamentem ino twarz miała nieokrytą...
Teraz sobie tak poleżysz!!
Mystery:
Timmid, ty pieprzony dupku!!
Timmid:
Uznam to, za przejęzyczenie durnej, szatańskiej suki
Mystery:
Czekaj ty...
Mystery nie wytrzymała ciśnienia agresji i uwolniła się z diamentu
(używa ognista panna)
Mystery wyglądała jakby dopiero co wyszła z pieca... cała płonęła
po czym rozpędziła się do szybkości której nie mogłem opisać... po czym uderzyła mnie w brzuch ze straszną siłą... po pierwszym ciosie miałem dość...
Mystery stanęła nade mną cała wściekła i płonęła nadal...
NIGDY NIE NAZYWAJ MNIE SUKĄ!!!
Timmid:
Gardzę demonami!!
Mystery przestała płonąć, twarz zmieniła na smutną...
zakryła rękami piersi i odszedła ze spuszczoną głową
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz